Kiepska forma przed Val di Fiemme

Od kilku lat wiadomo, że zima w polskim sporcie jest równoznaczna z występami naszych skoczków narciarskich i Justyny Kowalczyk. Tymczasem przed największą imprezą tej części roku, czyli Mistrzostwami Świata w Narciarstwie Klasycznym w Val di Fiemme forma wyżej wymienionych spada.
Niepokoją zwłaszcza ostatnie występy najlepszego sportowca Polski w roku 2012. Od trzech startów nasza mistrzyni nart totalnie nie daje sobie rady. Kryzys przyszedł w La Clusaz, gdzie Kowalczyk zajęła trzecie miejsce. Pozycja całkiem niezła, ale biorąc pod uwagę fakt, iż zdobyta została w rywalizacji na 10 km stylem klasycznym to nie można być z niej zadowolonym. Przyzwyczailiśmy się przecież do tego, że w tej technice i tym dystansie Justyna zazwyczaj miażdży wszystkie konkurentki. Potwierdzeniem kiepskiej formy polskiej biegaczki był też ostatni weekend w Soczi. Najpierw podczas sprintu klasykiem (który też lubi) zajęła dopiero 43. miejsce, a dzień później zeszła z trasy biegu łączonego na 15 km. Czy to oznacza błędy w przygotowaniach do Mistrzostw Świata, które rozpoczną się już za kilkanaście dni? Eksperci są podzieleni. Niektórzy uważają, że może być wręcz przeciwnie, bo takie wyniki są efektem ciężkiego, wysokogórskiego treningu, który zaprocentuje właśnie na imprezie docelowej. Inni mówią o zupełnym zmęczeniu sezonem i kiepskim smarowaniu, co wskazywałoby raczej na to, że Kowalczyk przed Val di Fiemme formy nie odzyska. Oby rację mieli Ci pierwsi.
Nieco lepiej wyglądają ostatnie poczynania naszych skoczków narciarskich. Cały dotychczasowy sezon w wykonaniu Kamila Stocha i spółki to sinusoida. Początek był niemalże katastrofalny, bo naszym zawodnikom z ogromnym trudem przychodziło zdobycie każdego punktu do klasyfikacji Pucharu Świata. Dopiero Turniej Czterech Skoczni i konkursy na rodzimych obiektach w Wiśle i Zakopanem przyniosły ulgę. Podopieczni trenera Łukasza Kruczka nie tylko bezproblemowo kwalifikowali się do finałowej serii, ale walczyli z zawsze silnymi Austriakami czy Norwegami o miejsca w najlepszej trójce. Niestety wraz z wyjazdem do Japonii uleciała gdzieś dobra forma. W tej chwili nie jest jeszcze tak tragicznie jak na początku, ale i do dyspozycji z przełomu roku wiele brakuje. Nie mniej jednak wydaję się, że podczas zbliżających się wielkimi krokami narciarskich Mistrzostw Świata naszą największą nadzieją medalową będą drużynowe występy skoczków. Na szczęście cały czas przynajmniej czterech naszych zawodników plasuje się w czołowej trzydziestce – co może zwiastować krążek. Trzymajmy kciuki by do latających Panów dołączyła biegająca Pani, czyli Justyna Kowalczyk.
Zobacz również najnowsze kursy na mecz towarzyski Irlania Polska 6 luty 2013 Według bukmacherów Irlandia jest faworytem. Bukmacher Bet365 ocenia jej szanse na wygraną na 2,7 zaś w wygraną Polski wierzy minimalnie mniej, wystawiając kurs na 2,88. Najwięcej można zarobić na remisie, gdyż przy kursie 3,25 za postawione 10 zł możemy wygrać 35,25 z u tego samego bukmachera. Mecz Irlandia Polska już o 20:45 6 lutego 2013. Nie przegap!